sobota, 23 lipca 2016

nine


Co może być gorsze od bólu krocza? Wstanie o czwartej rano.
Ledwo wygrzebałem się z łóżka a zostałem obskoczony przez Harry'ego i Lou. Gadali jeden przez drugiego. Nie mogłem w ogóle zrozumieć o czym tych dwoje gada. Matko... dlaczego oni to robili?!
-zamknijcie się! -uniosłem ręce do góry i ruszyłem przed siebie. Nocowanie w hotelu to jednak był zły pomysł. Mogłem wrócić do domu i mieć święty spokój. No ale, oczywiście... Nie mogłem.
Po szybkim prysznicu zjadłem śniadanie i o siódmej rano znaleźliśmy się w radiu BBC Radio 1. Z szerokim uśmiechem przywitał nas Nick.
Harry i Nick zachowywali się jakby się rok nie widzieli, co było niedalekie prawdy.
A ja pogrążyłem się w swoich myślach. Jak tylko wróciłem z imprezy wygooglowałem sobie Avril i teraz czułem się trochę bogatszy o wiedzę, choć nie wiem po co. Naprawdę nie miałem zielonego pojęcia dlaczego chciałem czegokolwiek się o niej dowiedzieć. Było jednak coś co przykuło moją uwagę... była po dwóch rozwodach. Byłem ciekawy czy to była jej wina, czy tez nie. Była taką jedzą, że się zdziwiłbym się, że wina była po jej stronie.
-chodź, przyjacielu... twój mózg tak pracuje, że aż para ci z uszu leci -Nick oparł się o mnie ramieniem -zaraz zaczynam pracę, a wy razem ze mną -westchnąłem i pokiwałem głową -masz pozdrowienia od Av... spodobałeś się jej -Nick poklepał mnie ręką po piersi i odszedł. Stałem tam w osłupieniu i nie mogłem się ruszyć. Byłem tak zdezorientowany, że nie miałem pojęcia kiedy siedziałem w wygłuszonym pomieszczeniu, a Nick witał się ze słuchaczami.
Wywiad minął szybko. Nick zadawał mi małą ilość pytać, co mnie cieszyło. Nie musiałem się zbytnio skupiać, a to właśnie mi źle wychodziło. Moje myśli ciągle zajmowała tylko jedna osoba. Nie wiem co mi odbijało. Przecież widziałem ją raptem trzy razy, a nie mogę o niej zapomnieć. Pewnie to wszystko było związane z jej zachowaniem.
Wychodząc z radia miałem wrażenie, że oszalałem. Zdawało mi się, że to właśnie ona wchodzi do środka. Nawet przystanąłem i wpatrywałem się w tamto miejsce. Nie interesowało mnie to, że w tym momencie tłum naszych fanek robi mi zdjęcia...
Cholera... Co się ze mną działo?!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz