sobota, 12 września 2015

Rozdział 33 (druga randka)



"Rozdział nie jest ocenzurowany. Może zawierać przekleństwa i obraźliwe słowa."

*Harry
Wstałem z łóżka z jękiem. Bolał mnie tyłek. Wczorajsze akrobatyczne upadki na dupę dały mi w kość.
Umyłem się i spojrzałem na siebie w lustrze. Przeraziłem się, gdy zobaczyłem, że mam na kości ogonowej dużego siniaka.
Efektowny upadek pozostawił po sobie ślad.
Ja: mam mega siniaka na dupie! :)
Kitten: chodź podmucham i pocałuję! :)
Ja: już lecę!!!
Kitten: myślę, że Pan od fizyki, chętnie by Cię przywitał :)
Ja: dlaczego?
Kitten: przyszedł w koszulce w 1D :P
Ja: już go lubię:)
Kitten: on Ciebie też:))))
Ja: o której kończysz?
Kitten: o 14, a co??? o.O
Ja: zabieram Cię na randkę:)
Kitten: Harry, nie dziękuję!
Ja: widzimy się o 14 :*
Nie odpisała.
Ubrałem się i zeszedłem na dół. Mama siedziała w kuchni i piła kawę. Podszedłem do niej i przytuliłem się do jej pleców.
-Harry? -zaśmiała się -co tak prędko?
-idę na randkę -odparłem
Dostałem SMS-a
Kitten: a czy to bd bezpieczne?
-ostatnio cię nie poznaje, synku.
-ja sobie też -odparłem
-Gemma, wczoraj dzwoniła, że pożyczyłeś od niej auto.
-to było przeżycie -szepnąłem
Ja: zapewniam Cię, że tak:)
-to przez tą dziewczynę? -zapytała pukając palcem w wyświetlacz mojego telefonu.
Spojrzałem w to miejsce. Na wyświetlaczu ukazało się zdjęcie Julii.
Poczułem jak na wysokości serca wybucha maleńka bomba. Ciepło, które wytworzyła rozeszło się po całym moim ciele.
-tak, mamo -uśmiechnąłem się.

*Julia
MonsterCookie: zapewniam Cię, że tak:)
Po wczorajszym dniu, jakoś nie mogłam w to uwierzyć.
Jednak to nie najbardziej mnie martwiło. Ciągle w głowie miałam słowa Alexa.
Ciężko to wszystko do mnie dochodziło. Chciałam o tym wszystkim porozmawiać z mamą, ale nie miałam odwagi.
MonsterCookie: nie mogę się doczekać, aż Cię zobaczę:)
Uśmiechnęłam się do telefonu.
Wystarczyło abym przeczytała tylko jedną wiadomość od Harrego, a zapominałam o wszystkich przykrościach.
Ja: nagą?
MonsterCookie: możesz być w ubraniu, ale o tym porozmawiamy później:)
Serce zrobiło mi fikołka. Poczułam jak czerwienie się cała.
-Julies, wszystko ok? -zapytała szeptem Fi
-oczywiście -wyszeptałam.
Felicja zmarszczyła czoło i puknęła paznokciem w ekran mojego telefonu.
-Harry, znowu zaprosił mnie na randkę -szepnęłam
-to idź -odparła z uśmiechem
-jakoś nie mam humoru, po...
-daj spokój -uniosła się lekko -odpręż się, zapomnij.
Spojrzałam na nią. Może miała rację. Może naprawdę powinnam na chwilę zapomnieć o swoich problemach i trochę się rozluźnić.
-masz rację, Fi -wyszeptałam
-może panna Chase i Spike podzielą się z całą grupą o czym tak zawzięcie dyskutują -usłyszałam obok siebie męski głos.
Boże! Czemu ostatnio jestem przyłapywana na gadaniu na lekcjach?!

*Harry
Przyczłapałem się pod szkołę Juli. Tym wynająłem auto. Było o wiele wygodniejsze niż mini Gemmy. Nie było wielkie, ale przynajmniej się w nie mieściłem.
Byłem przed czasem, więc rozsiadłem się wygodnie. Poprawiłem okulary i naciągnąłem kaptur na głowę. Miałem jeszcze piętnaście minut.
Rozejrzałem się po parkingu. Na moje szczęście nie było żywej duszy.
Po pięciu minutach zacząłem się nudzić. Cierpliwość nie była moją najlepszą stroną.
Ja: Lou, ściągnij to swoje cielsko z tej laski i pogadaj ze mną:(
Lou: obecnie moje cielsko leży na łóżku i idzie spać, Hazzi :)
Ja: sam? Nie wierzę!
Lou: ano sam.
Usłyszałem lekkie piknięcie w szybę.
przestraszyłem się. Odwróciłem głowę w tamtą stronę i odetchnąłem z ulgą.
Otworzyłem okna.
-skąd wiedziałaś, że to ja? -zapytałem
-bo jesteś jedyny na tym parkingu. A do tego, siedzisz w kapturze i śmiejesz się jak głupi do telefonu -uśmiechnęła siei obeszła auto dookoła.
-myślałem, że po zapachu -zapytałem jak tylko wsiadła do auta.
-to też -zatkała nos -nie wiem... wylałeś na siebie całą wodę kolońską, taty? -zapytała
Roześmiałem się.
-hahahaha -odpaliłem auto.
-gdzie się wybieramy? -zapytała
-na plaże -odparłem z uśmiechem.
Julia spojrzała na mnie przerażona.
-na plażę?
-tak
-przecież ja nie mam stroju kąpielowego! -krzyknęła
-kupimy coś -odparłem
-a nie pomyślałeś może, że nie mam kasy?! -zapytała oburzona.
To mi się właśnie w niej podobało. Nie wstydziła się tego, że nie ma kasy i nie wychodziła z założenia, że to ja muszę jej coś kupić.

*Julia
-Harry, to zły pomysł -wyszeptałam przymierzając czwarty z kolei strój.
Harry uparł się, że to on mi go kupi. Nawet nie wiedziałam z czego mu oddam za niego!
-też tak myślę -odparł
-naprawdę? -zapytałam wychylając głowę za kotary.
-tak, bo nie chcesz mi się pokazać -uśmiechnął się.
*
Ostrożnie zdjęłam spodenki. Niby nie było tu wiele ludzi, ale i tak się wstydziłam.
Harry mnie też upewnił, że jesteśmy na plaży, gdzie nikt nam nie będzie przeszkadzał, ale i tak miałam dziwne uczucie, że zaraz ktoś wyskoczy i zrobi nam zdjęcie. Nie chciałam znaleźć się na pierwszej stronie w gazecie.
Spojrzałam na Harrego, który bez żadnych ogródek zdjął koszulkę i spodenki. Pod spodem miał żółte kąpielówki. Wyciągnęłam telefon i zrobiłam mu zdjęcie.
-ej -jęknął podchodząc do mnie. Chciał zabrać mi telefon.
-no przestań -szepnęłam odpychając go od siebie.
-skasuj to zdjęcie -rzucił
-ale... nie -rzuciłam chowając telefon w stanik.
Harry zmarszczył czoło i spojrzał na moją koszulkę, którą jeszcze miałam na sobie.
-ty diablico -syknął wpatrując się w moje piersi.
-te rude włosy -uśmiechnęłam się.
Wtedy dopiero spojrzał w moje oczy.
Najpierw zmarszczył czoło, a później się roześmiał.
-czy powiedziałam coś śmiesznego? -zapytałam zdziwiona
-zapominam, że masz rude włosy -odparł
-a co wyobrażasz sobie mnie jako blondynkę?!
-nie. Po prostu nie utożsamiam Cię z rudymi włosami. Patrzę na Ciebie jako całość -wytknął mi język..
-bardzo śmieszne -odparłam z uśmiechem.
-śmieszne, czy też nie, ale oddaj mi ten telefon, albo skasuj to zdjęcie -mruknął i zaczął nachylać się nade mną. Wtedy zadzwonił jego telefon, który leżał obok mnie. Nawet na niego nie spojrzał. Ciągle patrzał na mnie zły.
Odwróciłam się w stronę jego telefonu.
Wbiło mnie w piasek. Na jego wyświetlaczu ukazało się moje zdjęcie.


Zrobił mi zdjęcie jak spałam!!!!

******
chciałabym wam napisać, że zbliżamy się do końca... ale końca nie widać :P
Rozdziały się ciągle tworzą :P
chciałam w połowie września zacząć drugą część, ale... no ale jak widać, nie za szybko bd opowiadanie z Niallem :D

4 komentarze:

  1. Jak ja bym chciała, by w końcu byli razem... *-*
    + wspaniały rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na to bd trzeba poczekać kilka długich rozdziałów :)
      ale koniec opowiadania wynagrodzi tak długie oczekiwanie :P
      dziękuję :*
      pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Świetne :)
    Uśmiałam się czytając
    P.S Nie chcę wyjść na zarozumiałą ale w '*Hary* Hary napisał do Julli : 'Zapewniam Cię, że tak' A dalej jest 'Zapewniam Cię, że nie'

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiem, widziałam :)
    zapomniałam poprawić. Ale dzięki... :*
    pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń