wtorek, 20 października 2015

Rozdział 47 (Harry, trzymaj ręcznik)

odsłuchajcie!!
 dobre na poprawę humoru :D


„Rozdział nie jest ocenzurowany. Może zawierać przekleństwa i obraźliwe słowa”

*Julia
Weszłam do pokoju naciągając intensywnie koszulkę Harrego. Może to było śmieszne, ale cholera! Byłam prawie naga!
-ej... -Harry złapał mnie za rękę -rozciągniesz mi ją.
-przepraszam -usłyszałam jak wzdycha.
Odwróciłam się do niego i dopiero wtedy zobaczyłam, że jest w samym ręczniku!
-możesz się ubrać? -zapytałam
-zaraz -podszedł do okna i je otworzył -Alex naprawił drzwi -zobaczyłam w odbiciu na szybie, że się uśmiecha. Ten jego uśmiech nie wróżył nic dobrego.
Szybko odwróciłam wzrok od niego i spojrzałam na drzwi. Nie wiem czemu, ale sama się uśmiechnęłam.
-Harry, możesz coś zrobić dla mnie? -zapytałam siadając na łóżku. Okryłam się kołdrą.
-oczywiście.
Uśmiechnęłam się. Spaliłam burka i rzuciłam.
-tam w komodzie jest moja bielizna -nie spojrzałam na niego -podasz mi majtki -szepnęłam
Harry spojrzał na mnie. Jego oczy były wielkości spodka od filiżanki.
Patrzałam z przerażeniem jak grzebie w mojej szufladzie z bielizną.
Wyciągnął różowe stringi i spojrzał na mnie. Zakryłam twarz dłońmi. Ostatecznie podał mi fioletowe figi w kropki. Wszystko by było ok, jakby nie to, że materiał który miał zasłonić mój tyłek był przezroczysty. Cholerny, zboczony Styles!
Jednak z wielką ulgą wciągnęłam majtki na dupę.
-porozmawiamy? -zapytałam
-nie -odparł
-dlaczego? -byłam zdziwiona jego stanowczą odpowiedzią
-bo to nie czas na to
-a kiedy bd czas?
Westchnął.
-obiecuję, że porozmawiamy wieczorem -szepnął.
Zmarszczyłam czoło i spojrzałam poważnie na Harrego. To było dość dziwne. Sławny Harry Styles stał na środku mojego pokoju w samym ręczniku. Byłam ciekawa ile by mi zapłacili za takie zdjęcia, ale coś czuję że 90% dziewczyn na świecie by miało ochotę mnie ukamienować.
Uśmiechnęłam się szeroko.
-co tak cię śmieszy? -kucnął przy mnie
-bo to jest śmieszne... -teraz się roześmiałam
Nagle z pokoju obok zaczęły się wydobywać dziwne odgłosy. Harry spojrzał na mnie i się uśmiechnął. Mnie nie było do śmiechu, gdy usłyszałam krzyk Felicji. Zakryłam dłońmi twarz. Szczerze to wolałabym nie słyszeć jak Damien z Fi uprawiają sex.
Harry zrozumiał moje zmieszanie. Poniósł się i podszedł do ściany dzielącej mój pokój z Damiena. Uderzył w nią parę razy pięścią. Odgłosy ucichły.
Nagle do pokoju wpadł zataczający się Zayn. On chyba naprawdę za dużo wypił.
-ludzie! -krzyknął -ja chcę spać. Nie drzyjcie tak twarzy -rzucił przytrzymując się futryny.
-to nie my -Harry uśmiechnął się do niego
-a to sorry -wyszeptał -róbcie dalej dzieci -wyszedł i jakimś cudem udało mu się zamknąć za sobą drzwi.
Zayn wygłosił te same słowa obok w pokoju co u nas. Tym razem jednak usłyszeliśmy dodatkowo głos Damiena.
-spieprzaj, debilu!
-ja chcę spać! -krzyczał Zayn -bzykajcie się ciszej!
-my też chcemy spać -usłyszałam głos Alexa. Z wrażenia, aż wstałam -więc moi mili idźcie wszyscy spać -prawdopodobnie Alex trzasnął drzwiami.
Było słychać jak Zayn schodzi po schodach i na szczęście odgłosy za ściany ucichły.
-ale jazda -szepnęłam
-wiesz mi, z nimi bywa gorzej -odszepnął i roześmiał się.
-dobra, idę się napić, ty też idź już spać -szepnęłam -dobranoc.
Wyszłam z pokoju i zeszłam do kuchni. Wyciągnęłam z lodówki sok i wypiłam praktycznie cały karton. W myślach usłyszałam głos mamy „nie umiesz używać szklanki?!”. Uśmiechnęłam się. Jednak moje pragnienie nie miało żadnego związku z suchym gardłem, a raczej z tą osobą, która spała na górze.
Zrezygnowana weszłam po cichu po schodach, nie chciałam nikogo obudzić.
W moim pokoju paliła się tylko lampka, Harry nie zamknął za sobą drzwi.
Weszłam do pokoju i zaniemówiłam, zamarłam, zamurowało mnie... w ogóle wszystko naraz.
Na moim łóżku spał Harry!
-Harry -szepnęłam
Mruknął coś w odpowiedzi. Dotknęłam jego ramienia. Zero reakcji.
Cholera! W moim łóżku spał sam Harry Styles i to w samym ręczniku!
Nie chciał się obudzić, więc nie mogłam zrobić nic innego jak położyć się obok niego. Dobra mogłam pójść do pokoju, który przygotowałam dla niego, ale chciałam spać przy nim.
*
Obudziłam się z dziwnym uczuciem. Czułam dziwny ciężar na brzuchu i do tego moje plecy leżały na czymś twardym. Spojrzałam na dół i zobaczyłam burzę brązowych rozsypanych na moim brzuchu włosów. Harry owinął się w około mnie jak wąż boa. Odgarnęłam włosy z jego twarzy. Mogłabym tak budzić się codziennie. Włożyłam palce w jego włosy. Były takie cudowne w dotyku.
-nie przestawaj -usłyszałam zachrypnięty głos Harrego. Ten jego głos...
Pociągnęłam go za włosy. Jęknął w proteście.
-ty mała wredna... -Harry zawisnął nade mną opierając się na łokciach. Uwięził moją głowę pomiędzy nimi.

*Harry
Wisiałem tak nad nią. Spojrzałem na jej usta. Przyciągały mnie jak magnez. Miałem cholerną ochotę ją pocałować. Zacząłem opuszczać twarz i wtedy ona wypaliła.
-jesteś bardzo podobny do mamy.
Jej słowa podcięły mi skrzydła. Ugięły się pode mną ramiona i upadłem na nią. Schowałem twarz w zagłębienie jej szyi. Ta dziewczyna właśnie zepsuła najpiękniejszą chwilę.
-Harry? -zapytała
-tak?
-czy to co wbija się w moją nogę, należy do ciebie? -zapytała
Jęknąłem. Cholera, byłem podniecony. Nic na to nie poradzę!
Wstałem i szczelnie oplotłem się ręcznikiem. Lekko się uśmiechnąłem.
-nie wstydź się -usiadła na łóżku. Mówiłem już, że wyglądała pięknie? Mógłbym budzić się obok niej codziennie -przecież to normalne -dodała.
Cholera, o czym pieprzyła ta dziewczyna?! To nie było normalne! Podnieciłem się przez nią. Sam jej wzrok podnosił mi ciśnienie.
-jak to robisz? -zapytała
-co?
-przez całą noc twój ręcznik był tam gdzie powinien -uśmiechnęła się.
-poprawiałem go.
Julia uśmiechnęła się szeroko. Miałem ochotę do niej podejść i zacałować się. Byłem słabo na nią odporny. Musiałem wziąć kilka głębszych oddechów. Mój plan przez to wszystko mógł nie wypalić.
Uratowało mnie skrzypienie otwierających się drzwi.
-tak myślałem, że cię tu znajdę, dlatego nie pukałem -rzucił Alex.
-Alex -jęknęła Julia
-zejdźcie na śniadanie za nim mama tu zajrzy -rzucił i zamknął za sobą drzwi.
Nagle drzwi ponownie się otworzyły i stanął a nich Damien ze szczoteczką w ustach.
-pożyczysz Felicji coś do ubrania? -zapytał
-oczywiście -odparła Julia
-a ty, Styles -spojrzał na mnie -ubierz się może -wyszedł nie zamykając za sobą drzwi. Z łazienki naprzeciwko było słychać śmiech Felicji.

*Julia
Zeszliśmy na śniadanie. Chyba przyzwyczaiłam się do ubrania Harrego. Ubrałam się w jego koszulę, którą gwizdnęłam mu z jego walizki. Pasowała idealnie do moich spodni i różowej koszulki.
-zaczynam uwielbiać, gdy nosisz moje ubrania -szepnął Harry, a ja zaczerwieniłam się
-dziękuję
-ale lepiej wyglądasz bez, albo nie... te różowe stringi...
Uderzyłam go w ramię. Nie dawałam rady słuchać takich tekstów. Nie byłam do tego przyzwyczajona. Wiem, ze Harry żartował, ale ja byłam tym strasznie skrępowana. Nawet nie mogłam sobie wyobrazić, że Harry chce oglądać moje nagie ciało.
*
Usiedliśmy przy stole. Mama zachowywała się jakby obecność Harrego przy naszym stole była normą. Wszyscy byliśmy przyzwyczajeni do Zayna i Fi, ale Harry, to coś nowego.
Mamie to nie przeszkadzało, ale nie można było tego powiedzieć o Alexie. Miał minę typu „dotkniesz mojej córki, to cię zabiję”.
Poklepałam go po dłoni. Spojrzał na mnie i jego wyraz twarzy złagodniał. Nasze stosunki ostatnio też złagodniały.
-podaj mi sól, idioto -rzucił Damien w stronę Harrego
-Damien -krzyknęła mama
-czy mógłbyś podać mi sól, Haroldzie? -zapytał ponownie Damien z wymuszonym uśmiechem.
-oczywiście -odparł Harry. Wziął sól i wysypał całą zawartość solniczki na talerz Damiena.
-chłopcy! -krzyknęła mama.

I to właśnie skończyło się miłe śniadanie. Mama nie oszczędziła Harrego, który za karę musiał pozmywać po śniadaniu.

*******

8 komentarzy:

  1. Mam takie małe pytanko. Mianowicie ile bedzie opowiadanie liczyło rodziałów? :D Ciekawa jestem czy niestety ale blisko do konca ;-;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogę zdradzić ile jeszcze rozdziałów, ale tak... Zbliżamy się do końca.:)
      pozdrawiam:*

      Usuń
    2. a duużo czy mało? xDDD
      Również pozdrawiam :P

      Usuń
    3. Zależy od punktu widzenia:)
      Jak bd blisko końca to, to napiszę:)
      robię to na wszystkich moich blogach :)))
      pozdrawiam:)

      Usuń
    4. A tak co ile dni dodoajesz rozdziały ? :D Taak z ciekawosci pytam :P Sorki że tak ci głowe zawracam ale przyznam ciekawa jestem :D Od nie dawna czytam twoje rozdziały i strasznie mnei zaciekawily :D Naprawde swietnei ci to wchodzi tylko pofratulowac talentu :D
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    5. Rozdziały różnie dodaje :) nieraz codziennie, nieraz co drugi dzień, a niekiedy są dłuższe odstępy :)
      zapraszam też na inne moje opowiadania:)
      pozdrawiam

      Usuń
  2. Świetne! Doskonale rozładowuje stres ^^
    Kocham twoje opowiadania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:*
      czekam na premierę Twojego"Zaufaj" :*

      Usuń