sobota, 24 października 2015

Epilog cz.2 (nie chciałem, ale musiałem)



„Rozdział nie jest ocenzurowany. Może zawierać przekleństwa i obraźliwe słowa”

*Julia
Nie miałam siły otworzyć oczu. Przyjecie skończyło się koło pierwszej w nocy. Usnęłam chyba dopiero koło piątej, zalana łzami i totalnie olana przez Harrego. Wolał zajmować się tymi wszystkimi moimi kuzynkami, a nie mną.
Ostatecznie jakoś udało mi się zwlec z łóżka. To już pół sukcesu. Z jękiem zawlekłam się do łazienki. Miałam tyle szczęścia, że Damien smacznie chrapał w swoim łóżku, więc nie okupował łazienki.
Potykając się o butelkę wpadłam do łazienki. Cudownie zapowiadał się nowy dzień.
*
O piętnastej wszystko było już posprzątane. Nie wiem jak udało nam się to zrobić. Dom jeszcze rano wyglądał jak wysypisko śmieci, teraz lśnił czystością.
Z dumą poszłam się położyć. Nieprzespana noc ciągle dawało o sobie znać.
Ledwo przyłożyłam głowę do poduszki, a usłyszałam czyjś krzyk za oknem.
-Julio! -zakryłam głowę poduszką -Julio!
Wkurzona wstałam z łóżka i poszłam otworzyć okno. Wychyliłam głowę i zobaczyłam klęczącego na podjeździe tuż pod moim oknem Harrego.
-czego chcesz? -zapytałam
-porozmawiać -odparł
-za późno -syknęłam i zamknęłam okno.
-Julio, Julio, Julio! -jego krzyk odbijał się w mojej bolącej głowie. Miałam go dość. Miałam go tak dość, że chętnie bym go udusiła.
Otworzyłam ponownie okno i spojrzałam na niego. Nie wiem czego ode mnie chciał, ale dla niego by było lepiej, jakby mnie w tym oświecił i to szybko.
-czego chcesz? -zapytałam spokojnie
-porozmawiać.
-nie uważasz, że na to już trochę jest za późno? -zapytałam
-pozwól mi się wytłumaczyć -wstał z kolan -proszę.
Spojrzałam na niego. Wzięłam drewnianą miskę z parapetu i rzuciłam nią w niego.
-spieprzaj -krzyknęłam.
Harry w ostatniej chwili odskoczył, a miska z hukiem wylądowała tuż obok niego.
-proszę -upadł na kolana
Pokręciłam przecząco głową. Wychyliłam się mocniej, aby powiedzieć mu co o nim myślę. Za nim jednak otworzyłam usta, zobaczyłam Alexa. Właśnie rozkładał krzesełko i nas nagrywał kamerą!
-co ty robisz? -zapytałam go
Harry spojrzał w jego kierunku.
-o cholera -jęknął
-muszę mieć co pokazywać wnuką -odparł -będą się cieszyć z głupoty rodziców -uśmiechnął się.
-właź -rzuciłam w stronę Harrego.
Odsunęłam się od okna. Byłam na niego zła, a Alex jeszcze dolewał oliwy do ognia.
Odwróciłam się dopiero, gdy usłyszałam, że mój chłopak wszedł do pokoju.
Zdziwiłam się trochę, nie wyglądał najlepiej. Miał podkrążone oczy, jakby nie spał tydzień.
-więc? -zapytałam
-kocham cię -wyszeptał.
Roześmiałam się. Czy on myślał, że udobrucha mnie takimi słowami? PALANT!
-na to tez już za późno -odparłam
-wiesz dlaczego nie chciałem być na tym cholernym przyjęciu? -zapytał
-nie, więc mnie oświeć.
-bo mam ich już dość! Harry idź tam, chodź tu... a może pójdziemy tam... -jęknął -mam tego dość, nie mam nawet czasu dla siebie, a co dopiero dla nas...
-doprawdy?
-miałem zaplanowane coś innego -rzucił
-tak? Ja też...
Zmarszczył brwi.
-tak, przyjecie -odparł
-nie. Myślałam, ze my... że my wreszcie to zrobimy -spojrzałam na łóżko -ale na szczęście nie popełniłam tego błędu.
Harry spojrzał na mnie zdziwiony.
-o cholera -mruknął
-wiesz, gdzie są drzwi, więc... -wskazałam mu palcem drzwi
Harry ruszył w moją stronę. Myślałam, że wychodzi. Nie spodziewałam się, że przerzuci mnie przez ramie i wyjdzie z pokoju razem ze mną.


*Harry
-tak wiem, gdzie są drzwi -odparłem i klepnąłem ją w tyłek.
-postaw mnie, idioto! -krzyknęła
-oczywiście -odparłem
Musiałem przeżyć jakoś te wszystkie zwroty „grzecznościowe”, które kierowała w moją stronę. Nawet przeżyłem tego „chuja”. Przecież mi się należało. Zachowałem się w wczoraj jak największy idiota na świeci, ale dziś chciałem to naprawić. Miałem też do zrobienia coś co miałem zrobić wczoraj.
-puść mnie! -krzyknęła
Nie odpowiedziałem. Zszedłem z nią po schodach. W salonie minęliśmy Alexa. Chyba nawet nas nie zauważył.
Przystanąłem przy drzwiach. Zabrałem jej płaszcz i buty.
-wychodzimy! -krzyknąłem
-ok -machnął nam ręką nie odrywając wzroku od ekranu laptopa.
-Alex! -krzyknęła Julia
-co? -teraz nas zaszczycił i odwrócił się.
-może coś zrobisz? -zapytała
-no tak, bawcie się dobrze -odparł i wrócił do swojej pracy.
-co? -zapytała oburzona Julia.
Wyszedłem z nią z domu za nim zaczęła krzyczeć. Wsadziłem ją do auta i zablokowałem drzwi. Nie miała szans ucieczki.
*
Zatrzymałem auto w tym samym miejscu co kilka miesięcy temu.
-po co mnie tu przywiozłeś? -zapytała
-bo chcę z tobą porozmawiać -wysiadłem z auta. Wyjąłem koc z bagażnika i otworzyłam jej drzwi.
Wystawiłem dłoń w jej kierunku. Spojrzała na nią i bez mojej pomocy wysiadła z auta. Westchnąłem głośno. Czekała mnie mega batalia. Naważyłem sobie niezłego piwa. Miałem lęki, że nie zdołam go wypić.
Julia nie patrząc na mnie ruszyła przed siebie. Podbiegłem do niej. Zatrzymałem ją, spojrzała na mnie wściekła.
Rozłożyłem koc.
-usiądź proszę -wskazałem na koc.
Usiadła, miała mocno zaciśnięte usta, tak jakby nie chciała czegoś powiedzieć.
Gdy zobaczyła, że się na nią patrzę odwróciła się plecami. Mnie nic nie zostało jak usiąść i oprzeć się plecami ojej plecy.
-przepraszam -szepnąłem. Nic nie powiedział, więc ciągnąłem dalej -wiem, że spieprzyłem, ale posłuchaj... mam już dość przyjęć. Każda poprzednia moja dziewczyna ciągała mnie na przyjęcia. Nigdy nie mogliśmy spędzić czasu sami. Zawsze musiał być ktoś trzeci. Za bardzo mi na tobie zależy, abym pozwolił na takie coś.
-właśnie wczoraj pokazałeś jak bardzo ci zależy -odparła chłodno
-wiem, przegiąłem wczoraj...
-mogłeś mi powiedzieć.
-byłem zły
-ty zły? Dlaczego miałbyś być zły? -zapytała
-bo miałem inne plany -odparłem
-tak?
-zarezerwowałem lot do Paryża.
-co? -zapytała. Poczułem jak jej ciało sztywnieje -ale po co? Przecież wiesz, że ja...
-na razie to zostawmy.
-mogłeś przecież powiedzieć, że coś...
-to miała być niespodzianka. Przez ostatnie miesiące za każdym razem, kiedy pytałem o plany na twoje urodziny. Mówiłaś, że nic nie planujesz. Wkurzyłem się.
-przepraszam -wyjąkała
-to nie ty, ale ja powinienem przepraszać. Przepraszam cię za wszystko. Ale najszczególniej za to, że jestem takim idiotą -schowałem twarz w łonie -zachowałem się wczoraj jak dziecko w przedszkolu.
-no -pokiwała głową -nawet nie byłeś mną zainteresowany.
-zalałem się w trupa. Louis musiał zanieść mnie do łóżka. Trzeźwiałem pół dnia -roześmiałem się
-dobra, dobra... ten wianuszek dziewcząt
-nie odrywałem od ciebie wzroku
-chyba od cycatej Alicji. O mało nie nurkowałeś w jej dekolcie twarzą.
Spojrzałem na nią z ukosa i pokręciłem głową.
-po co chciałeś mnie zabrać do Paryża?
-a czy między nami wszystko, ok? -zapytałam -nie chcę cię do niczego zmuszać.
-myślę, że jest dobrze. Przecież nie mogę żyć bez ciebie -przytuliła się do moich pleców. Kiedy tylko poczułem jej ciało przy swoim, odprężyłem się.
Odsunąłem się od niej. Musiałem wreszcie zrobić to co planowałem od jakiegoś czasu.
Ukląkłem przed nią. Policzyłem si pięciu. Byłem zestresowany jak przed pierwszym występem.
-Julio, czy... -zaciąłem się -Julio, czy zechcesz zostać w przyszłości żoną takiego idioty, jak ja? -zapytałem -wiem, ze moje życie nie jest normalne, ale chcę tą nienormalność dzielić tylko i wyłącznie z tobą.
Julia siedziała i wpatrywała się we mnie.
-Boże powiedz coś -jęknąłem -ale nie używaj słowa „nie”
-ja... -zaczęła -o Boże, Harry... tak -rzuciła się mi na szyję. Prawie mnie dusząc.
-mam jeszcze coś -odsunąłem się od niej i wyciągnąłem z kieszeni małe czerwone pudełeczko. Otworzyłem je -najprostszy jaki mieli, wiem, że nie lubisz...
-będę płakać -szepnęła dotykając swojej twarzy.
-kocham cię -wyszeptałem.
Przytuliłem ją do siebie. To było to, mój mały własny raj na ziemi.
-kocham cię -szepnęła. Przycisnęła swoje usta do moich -może teraz zrobimy to co ja zaplanowałam -uśmiechnęła się.

-dobra propozycja, kochanie -wyszeptałem w jej w usta. Położyłem ją na plecy. Spojrzałem w jej oczy i wiedziałem, że będę ją kochał do końca życie, niezależnie od tego co się stanie.



KONIEC



*****
PODZIĘKOWANIA
Dziękuję wam z całego serca, że czytaliście to opowiadanie. Bardzo się zżyłam z bohaterami.
Uważam, więc że to jest jedyne opowiadanie, które napisałam dobrze :D
Dobra, jeszcze raz bardzo wam dziękuję :* dziękuję za komentarze i za odsłony (ponad 20tysięcy -pytam się jak?!) 
Bardzo was za to kocham :)
Dziękuję moim dwóm ulubionym bloggerką Petty P. oraz laur_cia jak i Justynie Nachman :*
Boże, żegnam się tak jakby to był jakiś koniec :D a to dopiero początek drogi przez Sagę "OneLoveDirection" ^^
Więc tym samym zapraszam was od 1 listopada na nowe opowiadanie z tej serii "Over a Precipice" z Niallem Horanem :)
a dlaczego premiera 1 listopada? bo to moje urodziny!!
czy to nie najlepszy czas na premierę?


******
SPRAWY ORGANIZACYJNE
za jakiś czas zrobi się tu mały bałagan, choć powoli wprowadzam Nialla na miejsce Harrego :P niedługo zmieni się nazwa bloga, wraz z tym ukaże się wprowadzenie :D
tak więc zapraszam was na OVER A PRECIPICE!!!!
*****
kolejna sprawa :)
zbliża sie Halloween, więc pomyślałam że napiszę coś na ten dzień. coś z tematyce upiorów itp... okładkę można zobaczyć po prawej stronie :)
to bd taki romans paranormalny, oczywiście nie ma się czego bać, bo od bania sie jest "Joker" :P
opowiadanie bd w całości i znajdzie się  na tym blogu. bd je można znaleźć u góry, przy zakładce "Strona Główna". ale zakomunikuję tu też to :D

*****
teraz chcę was zaprosić na moje nowe opowiadanie, które powinno ukazać sie w listopadzie :D
to właśnie do niego szukam współautorki : )
zapraszam was więc na "Love therapy" z Lucasem Hemmings'em i Harrym Styles'em. taka komedia romantyczna :P

*****
zapraszam też na mojego ukochanego "Jokera" :)

12 komentarzy:

  1. Świetne jak zawszę 😉
    Ale niestety juz koniec 😭
    Pozdrawiam cieplutko ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniec jednego, ale i początek drugiego:)
      pozdrawiam:*

      Usuń
  2. Kurcze, coraz bardziej kusi mnie, zeby sie zglosic do tego Twojego opowiadania :p Ale mam obawy, ze nie podolam zadaniu xd Klasa maturalna, wiec domyslasz sie pewnie, ze bedzie natlok nauki i tak srednio z czasem. Aczkolwiek wieczory z reguly mam wolne.. :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ma czego się bać i wiem co to znaczy "matura" :)
      wszystko można dostosować :)
      masz gg? jeśli tak to napisz do mnie 47278011
      Jeśli nie, to zawsze znajdziemy jakiś inny sposób kontaktu. "Porozmawiamy" i wtedy zdecydujesz :D

      Usuń
  3. Dziękuję! <3 jeju, żałuję, że ni ma dłużej tego opwiadania, ale nie wyobrażam soobie lepszego zakończenia. Nie mogę się doczekać "Over a precipice"! Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę:)
      ja też żałuję:( płacze po kątach ^^
      ale to nie jest jeszcze dobre zakończenie. Takie bd przy ostatniej części '

      Usuń
  4. W twoim nowym opowiadaniu wystąpią wszyscy z 1D? :P Jeestem mega fanka Harrego i wiesz bardzo lubie czytać o nim opowiadania :P Szkoda że to już koniec :c mega sie przywyczailam do Harrego i Julii <3 Ale jak to mówią : Koniec jest zaledwie początkiem :D
    Pozdrawiam cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
  5. W Over a Precipice głównym bohaterem jest Niall no i reszta też występuje :)
    zachęcam do czytania :)
    a o Harrym też bd nowe opowiadanie :) "Love therapy" link odsyłający znajdziesz z prawej strony :)
    pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowne zakończenie <3 aż mi się łezka w oku zakręciła :') Już nie mogę doczekać się opowiadania z Niallem :) Pozdrawiam cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :*
      mam nadzieję, że "druga" część też Ci się spodoba :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń